Wieś Jasienica Dolna
Historia wsi Jasienica Dolna
Legenda o powstaniu wsi Jasienica Dolna
Było to dawno temu, może jeszcze za króla Ćwieczka.
W głębokiej puszczy położonej na niewielkiej równinie prastarego dorzecza rzeki Nysy osiedlił się ród Jasieniców. Przybyli oni z doliny leżącej u stóp Tater w poszukiwaniu łatwiejszego chleba. Ziemi górskiej wielkim mozołem i siłą w pocie czoła trzeba było wydzierać snopy zboża i zwozić stromymi i krętymi ścieżynami, a i to na przednówku dzieci Jasienicy głodem przymierały. Wziął więc stary Marcin szkapinę, zaprzągł do woza, załadował swój skromny, ubożuchny dobytek i pojechał przed siebie. Kiedy był w dorzeczu starej Nysy razem ze schorowaną żoną i trojgiem drobnych dziatek, chwycił się ten uparty chłop skrawka żyznej ziemi, ale całej zarośniętej drzewami. Pazurami wydzierał skrawek po skrawku. I choć swą pracą odpędził od swej rodziny biedę, to dziecisków swoich wychować nie potrafił. A miał ich troje: dziewuszkę Maryjkę, na którą Mańka wołano, średniego Drogosza i najmłodszego Lasotę. Mańka od świtu do nocy nad ródełkiem stała, w wodzie się przeglądała, korale z jarzębiny przymierzała, w złociste kłosy błękitne chabry wplatała i za chłopakami mądrym oczkiem strzelała. Zaś Drogosz nie darmo imię takie miał, bo drogo swą pracę przedawał, za wszystko kazał se ojcu płacić, bo bardzo chciał się wzbogacić. Lasota zaś maminej spódnicy trzymać się lubił. Biedny stary Jasienica spracowany ponad miarę, pomarł wkrótce, a Jasieniczyny dzieciska, kiej dorosły, wcale słuchać nie chciały. Każde zabrało, co mogło z chałupy i poszło w swoją stronę. Mańka w sąsiedniej osadzie chłopa dorwała, a że jędza okrutna rychło pod bucik go wzięła. I pierwszym jej życzeniem było, aby o swoim imieniu zapomniał, a osadę jej imieniem nazwał. I tak powstały Mańkowice. Niedaleko też wywędrował Drogosz, bo już na pierwszych stacjach drogo swój dobytek sprzedał, śliczne i pracowite dziewczę za żonę se wziął i zwaliwszy jej cały ciężar roboty na głowę, sam zajął się kupiectwem, a osadę by rozsławić swą działalność na świecie, Drogoszowem nazwał. Tylko Lasota zbyt głęboko w puszczę zapadł i tam, ciężko pracując, chałupę bidną pobudował, a że nikt na tym pustkowiu osiedlić się nie chciał, zagrodę najmłodszego Lasotami nazwano. Jasieniczyna za dziećmi z żalu oczy wypłakiwała. A kiedy pomarła, dobrzy ludzie kamień na jej grobie położyli. Przejeżdżał tędy szlakiem kupieckim uczony w pimie i wzruszony ciężką historią tej prostej niewiasty, takiż jej napis na kamieniu wyrył: -"TU LEŻY DOBROSŁAWA JASIENICA Z DOLIN TATRZAŃSKICH I CZEKA NA NAGRODĘ W NIEBIE" Minęły wieki, kupcy przetarli przez puszczę trakt szeroki, aż pewnego razu podczas postoju natknęli się na kamień i oczyściwszy go z pyłu, napis odczytali. I widać im okolica przypadła do gustu, bo postanowili się osiedlić wraz ze swymi rodzinami i swym dobytkiem na wozach przywiezionym. A że kamień nagrobny na niewielkim wzniesieniu leżał, więc stał się kamieniem węgielnym pod budowę kościoła, któremu wezwanie od św. Marcina dano, że do dziś dnia duch starego Marcina Jasienicy wokół mogiły się tuła. Tak nasza wioszczyzna tysiąc lat temu pobudowana została, a kościół dopiero po trzech wiekach Biskup Opolski na świątynię konsekrował.
Według dokumentów z XIII wieku małe osiedle słowiańskie o polskiej nazwie Jessinicza istniało już przed rokiem 1000 jako własność biskupów wrocławskich. W latach 1207-1232 rozpoczęła się na tych terenach akcja przesiedleńcza z Niemiec z za rzeki Elby. W proces przesiedleńczy wtajemniczony był niejaki proboszcz Herman. Jessinicza od jego nazwiska otrzymała nazwę Hermanni willa. Później powstała nazwa Hermannsdorf, jeszcze później Hermsdorf i ostatecznie Nieder-Hermsdorf. Osiedleni Niemcy byli bardziej zaawansowani w wierze katolickiej i w 1290 roku utworzono we wsi kościół i plebanię. Najcenniejsze stylowe cechy kościoła św. Marcina Biskupa zostały wtarte przez wielokrotne przebudowy. Z czasów gotyku zachował się pod wieżą fragment polichromii z XV wieku W latach 1741-1945 wieś i okoliczne tereny należały do rządów pruskich. Był to okres systematycznego niemczenia polskich mieszkańców miejscowości. W 1887 r. Nieder-Hermsdorf otrzymał połączenie z większymi miastami dzięki powstaniu linii kolejowej Nysa-Opole. Przyczyniło się to do rozwoju gospodarczego miejscowości. Przed wybuchem II wojny światowej wieś liczyła około 1100 mieszkańców. Było wiele zakładów, m.in.: mleczarnia, dwie kuźnie, stolarnie, cztery piekarnie, trzy rzeźnie, fabryka składu maszyn rolniczych, zakłady zbożowe, olejarnia. Właściciele gospodarstw rolnych posiadali majątki 20-50 hektarowe. We wsi był lekarz, weterynarz oraz jeden policjant. DWa razy w tygodniu przyjeżdżał dentysta. W miejscowości była też ośmioklasowa niemiecka szkoła. Uczęszczały do niej wszystkie dzieci mieszkające we wsi. Lata 1939-1945 zmieniły sytuację mieszkańców. Działania wojenne, wyniszczenie budynków mieszkalnych, gospodarczych i zabudowań cofnęły rozwój gospodarczy miejscowości. W 1945 r. żołnierze sowieccy spalili kościół. Mieszkańcy przystąpili do odbudowy świątyni swojej miejscowości Jasienicy Dolnej. 5. Ludność Pierwszymi mieszkańcami wsi była ludność napływowa z obszarów żywieckich i lubelskich. Z rdzennej ludności zostały tylko cztery rodziny Ślązaków. Ludność zamieszkująca te tereny miała różne obyczaje, tradycje i przywiązania. Powoli jednak dokonał się proces stabilizacji. Po II wojnie światowej liczba mieszkańców wynosiła około 1300 osób. Z upływem lat powoli jednak malała. Do 2003 roku obniżyła się o około 30% i waha się w granicach 900 osób. Dominuje przedział wiekowy większości mieszkańców od 30 do 80 lat. Struktura zawodowa ludności związana była z pracą zarobkową w rolnictwie. Zaraz po wojnie byli to chłopi. Z upływem lat i rozwojem połączeń komunikacyjnych z miastami byli to robotnicy i chłopo-robotnicy. Stopniowo zwiększa się liczba rodzin inteligenckich, a standard ich życia utrzymuje się na poziomie średnim i niskim. Po 14 wojnie standard życia był skromny, ulegał on poprawie wraz z rozwojem rolnictwa, a w miastach przemysłu. Standard życia ulega jednak obniżaniu się. Do jego pogarszania przyczyniło się zjawisko bezrobocia. Nasiliło się ono w wieku od 18-24 lat, z wykształceniem podstawowym i zawodowym. 6. Gospodarka Jasienica Dolna po wojnie była wsią głównie rolniczą. Gospodarka rolna początkowo rozwijała się powoli. Do roku 1953 na roli pracowali tylko indywidualni rolnicy. Powstanie Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej przyczyniło się do przemian w strukturze gospodarstw chłopskich. Zakład ten funkcjonował do 1999 roku na 730 hektarach zatrudniając mieszkańców wsi. Obecnie funkcjonuje jako spółka pracownicza „Kłos - Roi". Miejscowość w latach 1945-1974 była siedzibą gminy. Były to lata świetności wsi. Wybudowano wodociąg, założono centralę telefoniczną, był też posterunek milicji, zakład meblarski, tartak, stacja benzynowa, zakład krawiecki, wytwórnia wód, rozlewnia piwa, sklep meblowy i przemysłowy. Z powodu nieopłacalności produkcji rolnej w latach 90 wieś przekształciła się z rolniczej na usługową i handlową. Z samej roli utrzymuje się kilka rodzin. Lata 90 to okres tworzenia prywatnych placówek handlowych. Powstało kilka sklepów spożywczych, hurtownia rybno-spożywcza, hurtownia napoi i piwa. Powstały też zakłady zajmujące się handlem materiałami budowlanymi, opałem i nawozami. Obecnie Jasienica Dolna jest zadbaną wsią, której mieszkańcy dbają nie tylko o wygląd swoich domów, ale i o stan dróg, które zostały wyremontowane. Położono nową nawierzchnie jezdni, a także wykonano nowe chodniki dla pieszych. Umożliwiło to mieszkańcom bezpieczniejsze poruszanie się po miejscowości oraz poprawiło jej wygląd estetyczny.
(źródło: R. Mazański "Tu mieszkam - moja miejscowość Jasienica Dolna" )